Wędzenie szynki - Wielkanoc 2012 - Wędzarnia | Budowa wędzarni | Gril murowany l Działka :: Władysławowo

Szukaj
Przejdź do treści

Menu główne:

Wędzenie szynki - Wielkanoc 2012

Wolne chwile

Relacja z wędzenia 2 szynek, 1 schabu i 1kg małej białej kiełbasy

Tuż przed świetami Wilkanocnymi wiedząc, że spędzę je u szwagierki postanowiłem zrobić jej niespodziankę i uwędzić po swojemu 2 małe / 1kg/ szyneczki i schabik też 1 kilogramowy. Niech poczuje kobita prawdziwy zapach wedzonki i porówna ze sklepowymi hehe...

Na 8 dni przed wyjazdem zapeklowałem to mięso następująco :

Garnek gliniany: 1,2 litra wody, 2 opakowania peklosoli po 50 g=100gram, 2 główki czosnku tak, tak aż 2 główki! Jedną cała główkę po obraniu w całości dodałem do zalewy. Drugą po wyciśnieciu i zmiażdżeniu natarłem mięso i do zalewy. Dodałem 8 listków laurowych.
Mięso ścisle ułożyłem na dnie garnka - zalewa przykrywała mięso, na górę talerz i na to ok. 0,5kg kamień i to wszystko do lodówki na 7 dni.
I tak robię zawsze nie cudując z " magicznymi" zalewami. Pamietać należy aby codziennie przewracać mięso. Ktoś napisał-" chcesz poczyć prawdziwy smak wędzonego mięsa - nie cuduj, solanka i czosnek" i muszę przyznać, że to prawda.

Wielu z Was pyta o proporcje solanki i szukacie a tu prawie wszędzie zamiast prosto to naukowo na 100kg tyle a tyle i nic nie wiecie.
Tutaj macie link tabeli peklowań - jest to precyzyjne-jasne -  TABELA


Teraz opis wędzenia

Po 7 dniach / chciałem 8 ale połowica przyspieszyła wyjazd o 1 dzień/ wyjąłem wieczorem mięso z solanki i powiesiłem na noc do beczki. Jak widać po fotkach było jeszcze zimno / 04.04.2012/ nawet leżały resztki śniegu. Wypadło wędzenie w dniu wyjazdu, więc po nocnym leżakowaniu mięsa w beczce /obciekanie/ już o 8-ej byłem na działce i po włożeniu szyneczek i schabu do siatek - szybko rozpaliłem piec. Ach, zapomniałem dodać, że zakupiłem 2 opakowania cienkiej białej kiełbasy - ok. 1kg to ważyło.

Kiełbaske tę już wcześniej "przetestowałem" . Przypadkiem kiedyś włożyłem do beczki i okazało się, że po godzinie wędzenia okazała się rewelacją. Wiem, że zaraz malkontenci podniosą larum, że to złamanie zasad i inne pierdoły, ale co mi tam - dobre jest dobre i tyle.
Teraz metodyczne:

  • piec rozpalony, na beczce ok. 95 stopni pokrywa zdjęta i mięso oraz kiełbaska do środka na ok. 1 godz. / obsuszanie/

  • po godzinie pokrywa na góre-temperatura 65 stopni i wędzenie-drewno liściaste olcha- po 1,5 godzinie sprawdzam kiełbaski i próbuję - SUPER!! od razu 2 zostały spożyte hehe

  • po następnej godzinie sprawdzam szyneczki - nabieraja koloru / co 20 minut przewieszałem szynki w inne miejsce w beczce, bo zauważyłem już wcześniej, że to ważne.

  • na ok. pół godziny przed końcem wędzenia dodałem drewna śliwkowego o potem okazało się to trafne, tylko nie wiem dlaczego tego śliwkowego koloru nabrał schab a szynki nie- zobaczcie fotki

  • na 15 minut przed końcem podniosłem temperaturę w beczce do ok. 90 stopni - dopiekanie

  • po równych 3 godzinach - czas gonił wyjąłemszyneczki i schabik i powiesiłem do ostygnięcia.

  • potem zaraz do papieru i torby i do domu szykować sie do wyjazdu

  • nie pokazuję jak wyszła w środku i jak smakuje bo to dopiero miało okazać się wieczorem po zajechaniu do szwagierki


Godzina 21.00 tego samego dnia - szwagierka zszokowana / na plus / zapachem i wyglądem. Smak i słoność w/g ocen rodziny SUPER. Nistety nie pomyślałem o fotkach :-(  - zjedli wszystko łobuzy....

Na koniec

Kiedyś obiecałem przedstawić swojego "pomocnika" przy szybkim rozpalaniu pieca i szybkiego podnoszenia temperatury w wędzarni -beczce. Oto i on w całej krasie hehe....

Stary ale jary odkurzacz - takich już nie produkują a szkoda. Posiada on o czym wszyscy wiedzą możliwość włożenia rury od strony " dupki" i dmucha - i o to chodzi, zbliżamy do pieca przy otwartych drzwiczkach i 15 sekund dmuchania a cug jest taki, że w wędzarni możemy miec i 140 stopni. Nigdy nie zdarzyło się żeby wdmuchało popiół do wędzarni. Polecam, kto gdzieś ma to ustrojstwo to niech szybko skorzysta z tego wynalazku PRL-u.

to tyle na obecną chwilę..

Obok jeszcze wino z własnych winogron, które też pojechało do szwagierki do degustacji.
Obecnie przygotowuję się do małej modernizacji pieca wędzarni, jak sie uporam wrzucę foto.
Co do maili, które piszecie, proszę o wyrozumiałość ale mam tak mało czasu, że rzadko odpisuję.

Z dymnym pozdrowieniem :-)


Leszek

 
stat4u
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego